czwartek, 29 października 2015

Potrzebna pomoc dla naszych nowych podopiecznych

Kochani, mamy nowych podopiecznych, wyjątkową rodzinę Państwa Nowaków. Spotkanie z mamą, tatą, babcią oraz 25 letnim Olkiem, zrobiło na nas duże wrażenie. Każdy z nich to osobna historia, ale łączy ich wyjątkowa skromność oraz  ogromna determinacja w walce z chorobami, które spadły na tę rodzinę. 

To Olek, który wydawać by się mogło, sam potrzebuje największej pomocy,  szuka jej teraz  dla swojej ukochanej mamy, którą czule nazywa –mamcią.
Poniżej historia, którą Olek nadesłał  do nas. A my staramy się nie być obojętni na jego apel. 



Moja mamcia choruje od ponad 2 lat na raka jajników, jest już po usunięciu jajników i jajowodów oraz wielu chemiach, które bardzo źle znosi. Raz już wystąpiły u niej odczyny skórne I stopnia a za każdym razem kiedy jeździe do Poznania na chemię to widzę, jak bardzo to przeżywa i boi się spustoszenia jakie chemia wyrządza w jej ciele. Przykro jest patrzeć, jak zawsze wesoła, miła i dobra osoba musi cierpieć i zaczyna mieć już dosyć tego cierpienia a Ty nie wiesz jak jej pomóc. Na całe szczęście chemia nie jest jedynym wyjściem, są inne metody leczenia które w połączeniu z chemią mogłyby pomóc mojej mamci. Ale problem stanowi brak pieniędzy na dodatkowe leczenie. Sama suplementacja pochłania większą część dochodów naszej rodziny. A moja mamcia nie chce być dla nikogo problemem i niczego od nikogo nie chce. Gdy pytałem ją czy może poszukamy pomocy u innych, to stanowczo, ale ze łzami w oczach odpowiedziała – nie. Dlatego postanowiłem, że sam zajmę się organizacją pomocy dla  mojej mamci, bo po 1- zasługuje na to, po 2- jest dla niej nadzieja a po 3 - widziałem, że była już załamana a naturalnym jest, że rodzina musi wesprzeć wtedy i pomóc. 
Ja sam choruję od dziecka na Rdzeniowy Zanik Mięśni czyli na do niedawna nieuleczalną, poważną chorobę. Jestem na wózku i mój zakres ruchowy jest niewielki, dlatego potrzebuje dużo pomocy. Zawszę  pomoc otrzymywałem od mojej mamci, opiekowała się mną 25 lat i dalej się opiekuję, więc czas teraz Nią się zaopiekować : ). Śmieszne jest to, że zawsze czekałem na lek na moją chorobę, obserwowałem wyniki najnowszych badań i zastanawiałem się czy dożyje odkrycia leku na SMA. No i niby doczekałem tego czasu, bo jakieś 2 lata temu olesoxime przeszło ostatnią fazę testów klinicznych ale niestety jeszcze kilka lat ma zająć wprowadzanie go na rynek. Tak więc na chwilę obecną muszę sobie jeszcze trochę poczekać. Natomiast moja mamcia nie może czekać i potrzebuje pomocy teraz. Ja tak jak i moja mamcia niczego nie chcę, jedynie jej chciałbym pomóc a o pomoc dla drugiej osoby łatwiej się prosi. Wiem, że mojej mamie byłoby głupio, dlatego też robię to za nią. 
Mieszka z nami jeszcze babcia chora na Parkinsona i tata który ma problemy z kręgosłupem i zrezygnował z pracy by zająć się 3 inwalidami (mną, mamcią, babcią). Ja zawsze uważałem, że nie warto bym tracił czas na pracę skoro nie wiadomo jak długo będę żył a miałem 2 znajomych chorujących też na SMA którzy zmarli przed ukończeniem 18stki więc miałem dosyć pesymistyczne spojrzenie na przyszłość. Ale dziś gdy wiem, że moja  choroba może niedługo przestanie być nieuleczalna to zmieniłem nastawienie i od paru miesięcy staram się pracować pomimo ciężkiego stanu zdrowia. I wychodzi na to, że jestem jedyną pracująca osoba (pozycjonuję strony w internecie) w naszym gospodarstwie domowym…, ale  wszystko to kropla w morzu potrzeb osób chorujących tak jak my.
 Przypomina mi się taka opowiastka (...) o kobiecie, która znalazła czterolistną koniczynkę. Zawołała swego męża i dzieci, i przyjaciół, wszyscy siedzieli razem całą noc, pełni nadziei i nasłuchiwali, kiedy nadejdzie szczęście. Ale nic się nie działo, tylko drzewa szumiały, dziecko się śmiało, świecił księżyc. A rano rozeszli się zawiedzeni, bo szczęście nie przyszło…
Wszyscy ciągle powtarzają „takie jest życie, takie jest życie” ale nikt nie pamięta, że życie jest takie jakie je sami zbudujemy. Bo chcieć by Twoi bliscy byli zdrowi to za mało. Trzeba jeszcze coś zrobić. Stąd właśnie ten wpis i prośba o pomoc.

Kochani z całego serca prosimy Was o pomoc dla rodziny Państwa Nowaków. Każda wpłacona złotówka to wsparcie akcji Olka. 

Prosimy o wpłaty na konto: 16114020170000430213058744
Z dopiskiem : pomoc dla rodziny Nowaków

Poszukujemy wolontariuszy


Poszukujemy osób, które w ramach wolontariatu, dorywczo mogą poświęcić swój czas i serce dla dwóch niepełnosprawnych, uroczych dziewczyn Uli i Asi. Są to osoby dorosłe z niepełnosprawnością intelektualną i epilepsją. Opiekę nad Ulą i Asią sprawuje starsza siostra, która może jedynie liczyć na siebie, ponieważ rodzice od paru lat nie żyją. Jeżeli masz doświadczenie w kontakcie z takimi osobami lub chcesz nauczyć się takiej formy pomocy to zapraszamy do współpracy. 

Oferty prosimy wysyłać mailem : fabrykapomocy@gmail.com

niedziela, 27 września 2015

Jeśli ktoś chce nadal pomóc Piotrowi to informujemy o nowym koncie.

Kochani jeśli ktoś chciałby nadal pomagać Piotrowi Wagnerowi, informujemy, że od dnia dzisiejszego tj. 27.09.2015 wpłaty należy przekazywać na nowe konto o numerze: 45 2490 0005 0000 4600 9039 1006. Tytuł wpłaty:"Piotr Wagner" lub "Piotruś Pan"

wtorek, 18 sierpnia 2015

Nasz nowy podopieczny - pilnie potrzebuje pomocy!

Kochani, Piotr Wagner jest naszym nowym podopiecznym. To świetny, młody chłopak, któremu bardzo chcemy pomóc.


Piotra atacza cała masa wspaniałych ludzi, którzy nie tylko wspierają go ciepłym słowem a konkretnym działaniem. 

Cel: to terapia w Bostonie, koszt leczenia około 30 tysięcy zł. Na chwilę obecną została zebrana kwota ok. 8 tysięcy. 

Na Facebooku powstania grupa społeczna Banda Piotrusia Pana - razem przeciwko chorobie. Tam sam Piotr opisuje, jak wygląda jego ciężka walka z chorobą.  Banda Piotrusia Pana

Film, który jest poniżej, został stworzony przez przyjaciół Piotra, młodych ludzi, którzy mają wielkie serca, wrażliwość i dużą wyobraźnie. 

Rak to nie wyrok - film youtube





Historia Piotra opisana przez przyjaciół z pracy.


Piotrek Wagner. Osoba tryskająca optymizmem, którego pozazdrościć mógłby dosłownie każdy. Na co dzień uśmiechnięty, rozgadany, w pracy uwielbiany przez koleżanki i kolegów. Na pierwszy rzut oka absolutnie nikt nie podejrzewałby, jak potężną walkę stoczył już w swoim życiu, czego doświadczył i z jakich kłopotów udało mu się wyjść obronną ręką. Poniżej opisane są bitwy jakie stoczył do tej pory Piotrek ze znienawidzonym przez nas paskudztwem, zwanym rakiem.
Piotrek do 2010 roku był absolutnie szczęśliwym, zdrowym człowiekiem. Do czasu, kiedy wykryto u niego raka jądra. Choroba postępowała bardzo szybko, więc nie można było zwlekać z decyzją o operacji. Prawe jądro zostało usunięte, żeby jak najszybciej zapobiec rozprzestrzenianiu się nowotworu.
Rak okazał się być nieugięty i odezwał się ponownie w 2011 roku, tym razem atakując węzły chłonne przy kręgosłupie. Zalecono uzupełniającą chemioterapię, która miała za zadanie powstrzymać przerzuty. Piotrek oczywiście dzielnie zniósł leczenie, mając nadzieję, że to jego ostatni raz w szpitalu.
Po dwóch latach spędzonych na walce z rakiem, po kursach chemioterapii i całych tygodniach spędzonych na szpitalnych łóżkach nadeszły dwa lata spokoju. Niestety tylko dwa.
Powrót do normalnego życia i codziennego szczęśliwego funkcjonowania młodego człowieka nie był trwały. W 2014 roku wykryto guza na węzłach chłonnych w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Znów chemioterapia, tym razem całe długie 10 kursów, których nie zniósłby nie jeden człowiek. Ale nasz Piotrek jest wyjątkowo silny i uparty, więc dał radę.
Sylwester 2015. Świętowanie nowego roku dla Piotrka nie było ani huczne, ani przyjemne.  Spędził je wśród innych chorych ludzi w murach szpitala, gdzie 29 grudnia przeszedł operację usunięcia resztek guza.
To miał być koniec historii Piotrka przeplatanej nowotworem. Wierzyli w to wszyscy bliscy Piotrka z nim samym na czele. Pierwsze miesiące 2015 roku rokowały bardzo pozytywnie, praktycznie bez zarzutu. Niestety cholerstwo postanowiło nie dać spokoju i w lipcu lekarze wykryli kolejnego paskudnego guza w jamie brzusznej, który uciska nerkę, nacieka na płuco i wątrobę…
Teraz kolej na nas, aby stanąć ramię w ramię z Piotrkiem i stawić czoło chorobie. Musimy zebrać przynajmniej 30.000 złotych, aby Piotrek wyjechał na leczenie do Bostonu i stoczył ostateczną, tym razem zwycięską walkę z rakiem. 
Dziękujemy dotychczasowym darczyńcom za wsparcie Piotrka, wiele to dla nas znaczy.
Mamy nadzieję, że osiągniemy nasz cel- nie jest przecież tak ciężki do zrealizowania, a chodzi tu o życie naszego przyjaciela!

Pozdrawiamy serdecznie,
Banda Piotrusia Pana

piątek, 17 kwietnia 2015

ASIA I ULA TO PODOPIECZNE NASZEJ FUNDACJI. PRZYŁĄCZ SIĘ DO AKCJI I LICYTUJ A W TEN SPOSÓB POMÓŻESZ SIOSTROM!


  Ula z Asia mają upośledzenie intelektualne w stopniu znacznym.

Niestety mają także epilepsje lekooporna i leki, które przyjmują niestety nie działają.

Asia Leczy się także na niedociśnienie, miewa stany astmatyczne, problemy z oddychaniem (zbyt płytko oddycha), regularnie przechodzi silne infekcje górnych dróg oddechowych przez co wzmagają się ataki padaczki. Rodzice Asi i Uli nie żyją. Mieszkają wspólnie z najstarszą siostrą Dorotą. 

Siostra którą się nimi opiekuje musiała zrezygnować z pracy wiec utrzymują się tylko z renty dziewczynek. 
Pomóżmy im troszeczkę w tych trudach codziennego życia leki rehabilitacje pieluchy - wszystko kosztuje. 
Licytacje będą trwały miesiąc wiec proszę was o branie udziału w nich uzbierajmy jak najwięcej :)



Zapraszamy do licytacji na facebooku ZŁOTÓWECZKI DLA ULI I ASI  https://www.facebook.com/events/352683871605398/ Pieniążki z licytacji wpłacamy na konto. 


Fundacja Fabryka Pomocy
62-090 Kiekrz ul. Poznańska 111c

konto: 16114020170000430213058744

z dopiskiem: dla Uli Łodziak



środa, 11 marca 2015

SPOTKANIA DLA RODZICÓW, KTÓRZY ZMAGAJĄ SIĘ Z PROBLEMAMI WYCHOWAWCZYMI.


Na spotkania zapraszamy wszystkich rodziców, którzy mają problemy związane z wychowywaniem dzieci w wieku 13-18 lat.

Wspólnie zastanowimy się jak możemy stawić czoła problemom, wymienić się doświadczeniami i określić jak dotrzeć i westrzeć nasze dzieci w tym trudnym dla nich okresie.

Dojrzewanie jest procesem przeobrażania się dziecka w osobę dorosłą, stopniowego kształtowania się zdolności pozwalających sprostać wymaganiom, jakie stawia przed człowiekiem dorosłe życie.  
NASZE CUDOWNE, UKOCHANE DZIECKO, KIEDYŚ ZACZNIE DORASTAĆ...



Okres dojrzewania  obejmuje zmiany anatomiczne, hormonalne, umysłowe oraz emocjonalno – społeczne w funkcjonowaniu nastolatka. Zmiany rozwojowe okresu dorastania wyrażają się w przejściu od niedojrzałości do dojrzałości w zakresie poszczególnych funkcji: intelektualnych, rozwoju emocjonalnego, w obszarze społecznego funkcjonowania, w zakresie uniezależniania się od rodziców, dojrzewania poczucia własnej tożsamości.



Rozwój emocjonalny charakteryzuje:

1. niezwykła intensywność i żywość uczuć (emocje są często skrajnie nasilone, drobne incydenty mogą być przeżywane analogicznie do "końca świata", poczucie bezsensu życia w obliczu obiektywnie nieznaczących niepowodzeń, częste samobójstwa z błahych powodów);
2. chwiejność emocjonalna, labilność uczuć (łatwość przechodzenia ze skrajnego smutku w euforię, dlatego ważne jest czujne towarzyszenie dziecku w jego przeżyciach, kierowanie jego aktywnością tak, aby w przypływie chwilowego, złego nastroju, nie popełnił głupstwa; łatwe przechodzenie od poczucia siły i mocy do załamania, rezygnacji, utraty wiary we własne siły i możliwości);
3. bezprzedmiotowość uczuć (adolescent często nie potrafi sprecyzować: dlaczego jest mu smutno?, czemu się cieszy?, co spowodowało jego zdenerwowanie?; przyczyną są tutaj intensywne zmiany hormonalne wpływające na funkcjonowanie układu nerwowego)
W okresie dojrzewania wielkość wpływu rodziny na dziecko ulega zmianie. Następuje kryzys autorytetu rodziców i dorosłych w ogóle. Coraz częstsze konflikty z rodzicami, ogólnie pojęty konflikt pokoleń spowodowany zwiększaniem się krytycyzmu, sprawniejszym dostrzeganiem błędów, wyższym poziomem myślenia w efekcie prowadzi także do osłabienia więzi emocjonalnej z rodziną.

Trudności wychowawcze w okresie dorastania dziecka, obserwowane zaburzenia zachowania są najczęściej powiązane z negatywnym obrazem własnej osoby, obniżoną samooceną i brakiem wiary we własne siły i możliwości. Rodzice powinni pamiętać o tym od najmłodszych lat życia swojej pociechy, gdyż przede wszystkim oni są źródłem sygnałów określających znaczenie dziecka, jego wartości. Tak więc w ogromnej mierze rodzice decydują o samoocenie, samopoczuciu, poczuciu tożsamości i stosunku dziecka do ludzi i świata. Oni też mają największy wpływ na to, w jaki sposób dziecko poradzi sobie z problemami dojrzewania

Spotkania odbywać się będą w określony dzień tygodnia
Czas trwania: 1,5 godziny
Koszt jednego spotkania: 40zł

Grupę jest otwarta i prowadzi ją wykwalifikowany psycholog, psychoterapeuta.



Zgłoszenia telefoniczne tel.696-811-924 bądź mailowo: fabrykapomocy@gmail.com 


poniedziałek, 9 lutego 2015

Przypominamy o możliwości korzystania z darmowych porad psychologa!

Fundacja Fabryka Pomocy zaprasza wszystkie osoby doświadczające bólu, smutku, związanego ze stratą i potrzebujące pomocy, na indywidulne spotkania z psychologiem w ramach ”Projektu wsparcia psychologiczno – prawnego dla osób doświadczonych stratą: osoby bliskiej, rodziny, zdrowia, pracy, poczucia bezpieczeństwa”. 


Spotkania można umawiać telefonicznie od poniedziałku do piątku pod numerem: 696- 811-924 lub mailowo: fabrykapomocy@gmail.com 


Siedziba projektu mieści się w Poznaniu ul. Rybaki 18A pokój 323

Porady są bezpłatne. Serdecznie zapraszamy!

niedziela, 8 lutego 2015

Spotkania Grupy Arte-terapeutycznej dla Kobiet

Rozpoczęły się spotkania Grupy Arte-terapeutycznej dla Kobiet. Panie zainteresowane udziałem mogą dołączyć w ciągu dwóch najbliższych tygodni, w grupie są jeszcze dwa miejsca - zapraszamy. Zajęcia w każdą środę od godziny 18.00
Poznań ul. Kochanowskiego 4



W proces terapeutyczny włączona będzie praca z wyobraźnią i terapie ekspresyjne - przede wszystkim malowanie i rysunek oraz praca z baśnią. Nie są wymagane żadne własne doświadczenia związane ze sztuką.

Co jest za ważne i prawdziwe dla mnie?
Jakie są i w jakim stanie są teraz moje wewnętrzne zasoby?
Czego chcę dla siebie i dla najbliższych mi osób?
Co mogę robić, aby żyć pełniej, bardziej twórczo, szczęśliwiej?
Co do mnie najbardziej przemawia?
Co przyciąga teraz moją uwagę?

To tylko kilka z prawie nieskończonej listy pytań, które możemy zadawać same sobie w przełomowych momentach życia, do których należą zarówno okresy zmian jak i okresy zastoju. Podczas spotkań będziemy miały czas i przestrzeń na ich zadawanie. Będą one czasem zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi, przyglądania się swojemu życiu, jego dynamice, barwie i kształtom. Poprzez ekspresję werbalną i niewerbalną, obraz, słowo, dźwięk, wyobraźnię, sen - będziemy spotykać się z własnymi pytaniami, własną prawdą i własną opowieścią.


Prowadzenie: Marta Szczukiewicz – psychoterapeutka, arte - psychoterapeutka. Profil szkoleniowy: Polskie Towarzystwo Psychoanalizy Jungowskiej, Polskie Stowarzyszenie Terapii przez Sztukę, Kurs Psychoterapii Collegium Medicum Uniwersytet Jagielloński.

www.artandpsyche.com.pl


Koszt spotkania konsultacyjnego i grupowego: 45 zł. Zgłoszenie można przesłać mailowo: marta.szczukiewicz@onet.pl, lub telefonicznie: Tel. 882 724 679

czwartek, 22 stycznia 2015

Szansa na dobre życie - pomóżmy!

Asia, Ula i Dorota , to trzy wyjątkowe dziewczyny. Asia ma 28 lat i jest upośledzona, Ula 30 lat, również niepełnosprawna intelektualnie i nieco mniej sprawna od Asi. Obie chorują dodatkowo na epilepsję lekooporną, astmę. Kiedy odeszli rodzice,  Asia i Ula trafiły do domu pomocy społecznej, niestety miejsce to nie było dobre dla nich, dlatego w lipcu 2013 roku ich siostra Dorota zrezygnowała z pracy i zabrała je do siebie, do wynajętego  mieszkanie w Poznaniu. 



Dorota pełna siostrzanej miłości i determinacji walczy o godny byt dla siebie i dziewczyn dlatego bardzo prosimy o pomoc!!!


Fundacja Fabryka Pomocy objęła pomocą siostry zarówno od strony psychologicznej jak i materialnej. Dziewczyny są w trakcie przeprowadzki do mieszkania z mniejszymi opłatami. Mieszkanie jest niestety puste, a one same nie mają nic poza jednym łóżkiem. Udało nam się zdobyć część wyposażenia mieszkania, dwie komody, biurko, stół z krzesłami, dwie kanapy oraz pokryć koszt transportu.  Prosimy  wszystkie osoby, które będą mogły dziewczyny wesprzeć  zarówno w kwestii doposażenia mieszkania np. dywan, lampa stojąca, szafkę łazienkową, jak również udzielić wsparcia finansowego, z którego pokryjemy koszty miesięcznego leczenia dziewczyn będziemy ogromnie wdzięczni. Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji  Fabryka Pomocy  16114020170000430213058744 z dopiskiem: Pomoc dla sióstr Łodziak.